No tak.
Dzisiaj czas na wędrówkę po bagnach, stawach, nie mocząc swoich stóp.
Skojarzenia świetnie ujarzmił swoim wierszem Adam Asnyk, a tęsknota? Cóż... W miejscu, gdzie żyję jest wspaniale i niewątpliwie otoczenie może przyprawić o prawdziwy zawrót głowy kogoś kto tę głowę ma :))) , ale nigdy nie widziałam tutaj bocianów. Ptaków, które w pewnym sensie zawsze kojarzyć mi się będą z polską strzechą, polską mową, polską ziemią, która pachnie najpiękniej na świecie :)
Skoro bociany, to przecież potrzebny jest także pokarm.
Jesteśmy ponownie przy... żabach :)
Żaby
Żaby, jak to wiadomo, lubią siedzieć w bagnie;
Choć ktora zeń wyskoczy, zaraz wracać pragnie.
Więc choć są zniewolone czasem do podróży,
Zawsze na nocleg trafią do jakiejś kałuży,
A wróciwszy do siebie powiedzą z prostotą:
Że w całym świecie wszędzie jednakowe błoto.
Są ludzie, co tak samo wydają wyroki,
Że kałużą zepsucia cały świat szeroki
I że wszędzie, gdzie spojrzeć, wysoko czy nisko,
Trzeba zawsze jednakie napotkać bagnisko.
Lecz ja, kiedy usłyszę te skargi rozpaczne,
Zaraz surowych sędziów podejrzewać zacznę
I myślę sobie w duchu: Ci pewnie z ochotą
Jak żaby, lubią wszędzie wyszukiwać błoto.
-Adam Asnyk-
Adam Asnyk tworzył dosyć dawno, biorąc pod uwagę, że mamy rok 2012, a żył w latach 1838-1897, to w wierszu "Żaby" widzę całkiem współczesne realia i człowieka, który często tapla się w błocie i to w błocie okropnym.
Nie chcę jednak znęcać się nad samą sobą i zanudzać Was tym, ile jeszcze w człowieku człowieka pozostało, bo przecież obiecałam, że będzie tutaj odstresowywująco, łagodnie, że będziemy chodzić choćby po mokradłach, by poszukiwać piękna, odkrywać je i cieszyć się nim...
Tropem żabim spotkałam człowieka, którego nazywają FROGMAN-em.
Anglik, który wyemigrował do Stanów Zjednoczonych i który tworzy unikalne rzeźby z brązu. Od długiego czasu po fascynacji tworzenia rozmaitych rzeźb... rozpoczął swoją przygodę z wypracowywaniem przepięknych żab osiągających rozmaite rozmiary, od miniatur do wielkich monumentów osiągających wysokość 12 metrów :)
Przed nami urodzony w 1950 roku
Tim Cotterill.
Rzeźbiarz w swoich naprawdę wyjątkowych pracach stara się uchwycić w żabach ich kapryśny charakter, a także czystą radość z tych małych stworzeń.
Przenosi fascynację z dzieciństwa w świat dorosłych za pomocą kształtów i barw nadawanych rzeźbom.
"Przez wieki na całym świecie żaby symbolizowały różne rzeczy.
Powodzenie, królewskie pochodzenie, płodność, magiczne mikstury, energię, urok.
W dzisiejszym dynamicznym świecie życie staje się skomplikowane i stresujące.
Jak widać moja sztuka taka nie jest.
Jest elegancka, stylowa, kapryśna, jest unikalną i czystą zabawą.
Jakże byliśmy podekscytowani widząc pierwsze żaby.
Wywoływały uśmiech, gdy skakały po naszej drodze." -Tim Cotterill
Tim tworzył nie tylko żaby :))), ale o jego historii, o pracy jego wyobraźni i kształtowaniu się umiejętności rzeźbiarskich przeczytacie więcej m.in. na stronach borsini-burr czy westovergallery .
Teraz zapraszam do kilku skoków razem z żabami spod dłoni Tima :)))
Pozdrawiam radośnie :)))
Uśmiechnijcie się razem z Andrzejem Rosiewiczem, żabami i ze mną... :)))))
_______________________________________________________
Fotografie wyłowione z sieci, ze stron wymienionych wyżej
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz